1. Mijały lata. Dzięki pokojowi Kopernik mógł poświęcić więcej czasu badaniom astronomicznym i opracowywaniu swego dzieła. Utrzymywał je w tajemnicy. Odkrycie przez niego kulistości Ziemi i obrotów jej wokół Słońca godziło bowiem w poglądy uczonych starożytnych oraz w prawdy zawarte w biblii. | 2. W maju 1539 przybył do Fromborka z Wittenbergii młody profesor matematyki. - Witaj mistrzu, doszły mnie słuchy o waszych odkryciach. Chciałbym poznać wasze teorie i pogłębić wiedzę. - Witaj, Retyku i rozgość się jak u siebie. | 3. Kopernik udostępnił Retykowi swoje dzieło. - Podzieliłem je – objaśnił – na sześć ksiąg. Pierwsza zawiera moje spostrzeżenia kształtów i ruchów Ziemi, dowody na środkowe położenie Słońca w świecie… |
4. – Mistrzu, twoje dzieło musi być opublikowane. Niech zwycięża prawda! Niech nauka toruje drogę ludzkości! Kopernik dał się przekonać i oto widzimy Retyka podążającego do Niemiec z rękopisem dzieła. | 5. W norymberskiej drukarni Jana PETREIUSA drukuje się po łacinie "De revolutionibus orbium coelestium". - Oj, abyśmy z panem Kopernikiem nie zostali posądzeni o przeciwstawianie się Kościołowi. Lepiej zmieńmy wstęp i napiszmy sami, że to wydrukowane nie musi być prawdą. | 6. Nastał rok 1543. W majowy dzień na skrzyżowaniu dróg prowadzących do Fromborka spotkały się dwa wozy, a że jeden drugiemu nie chciał dać pierwszeństwa przejazdu, zderzyły się i stanęły. - Waszmość widzi, że konie idą z dalekiej drogi, a nie ustąpi! – wołał z pierwszego wozu posłaniec drukarza Petreiusa. |
7. – Wybaczcie, Panie, ale mój opiekun, Kopernik, chory leży. Zostałem wezwany… odpowiedział Hieronim, on to był bowiem. - Kopernik, powiadacie? Toż ja wiozę wydrukowane jego dzieło. | 8. – Tak? Bierzcie te księgi i siadajcie na moje konie! – zawołał Hieronim. – Wierzchem będziemy szybciej. To się jego wielebność ucieszy! Nim słońce się zaczerwieni, dotrzemy do Katedry. | 9. – Mistrzu, wydrukowaliśmy tysiące egzemplarzy. Rozejdą się po świecie jak ziarno, z którego wykiełkuje prawda – powiedział posłaniec Retyka. Kopernik objął zimnymi dłońmi księgę. Hieronim ukląkł u łoża Kopernika. - Widzę uśmiech na twarzy Waszej Wielebności. Praca całego życia nie poszła na marne. | ||
POSŁOWIE. Niestety, nauka Kopernika została potępiona przez teologów. Za głoszenie jej niejeden zginął na stosie. W Polsce uznano dzieło Kopernika w drugiej połowie XVIII wieku. Dopiero w roku 1822 papież Pius VII zezwolił na drukowanie teorii Kopernika. Po trzech wydaniach łacińskich dzieło Kopernika po polsku zostało wydane po raz pierwszy w roku 1854. | ||||
« część 14) | KONIEC |